2015- obecnie
Cały świat Jake’a został postawiony do góry nogami. Jego relacja z Chiarą nie była typową relacją dziecka z matką: zwracał się do niej po imieniu, kładł do łóżka, kiedy wracała pijana lub na haju z imprezy, prowadził kłótnie, kończące się trzaśnięciem drzwiami którejś ze stron, obgadywał z nią facetów, z którymi była na randce. Była dla niego bardziej koleżanką niż mamą, w dodatku koleżanką, z którą relacje były wybuchowe - starcie dwóch chaotycznych osobowości zawsze kończyło się karczemną awanturą. Miał jej dużo do zarzucenia, ale jednocześnie dużo jej zawdzięczał, więc choć marzył o wyprowadzce z domu, ogromnie przeżył jej śmierć.
Nie miał jednak ani chwili na żałobę, musiał szybko zebrać się w sobie, bo ktoś musiał zająć się małą Lianą. Jako osoba pełnoletnia mógł się tego podjąć, więc wziął na siebie tę odpowiedzialność, w jednej chwili rezygnując z wymarzonej ścieżki kariery - gdyby się na to nie zdecydował, siostrę zabrałaby ją opieka społeczna, a na to nie mógł się zgodzić. Studia na kierunku dziennikarstwa najwyraźniej nie były mu pisane.
Praca na pełen etat była koniecznością, jeśli chciał być w stanie utrzymać ich obojga, ale tuż po szkole i bez żadnego kierunkowego wykształcenia mógł pracować jedynie na stanowiskach za najniższą krajową. Gdyby nie zasiłki, prawdopodobnie nie byłby w stanie spełnić wszystkich potrzeb dorastającej nastolatki. Jake postanowił, że nie będzie się nawet starał odegrać roli rodzica, bo nie miał do tego żadnych kompetencji ani nawet predyspozycji, ale chciał być po prostu dobrym starszym bratem. Nie zawsze mu to wychodziło, czasem czuł się zbyt przytłoczony wszystkimi obowiązkami i ograniczeniami, których nienawidził - pragnął prowadzić studenckie życie i rozwijać swoje pasje, a nie być przykutym do nisko płatnej pracy i opieki nad dzieckiem. Wentylem i ucieczką od rzeczywistości stało się dla niego udzielanie się na forum ze strasznymi historiami. Powrót do tego, od czego wszystko się zaczęło, wniósł nie tylko powiew świeżości do jego zastałego życia, ale także zarysował dalszy cel - to, że nie mógł zostać profesjonalnym radiowcem, nie zamykało mu ścieżki do zajęcia się tym amatorsko. Tak powstał jego pierwszy podcast skupiający się wokół tematyki horroru. Horror jednak szybko przeskoczył na true crime, kiedy Jake uznał, że skłonność człowieka do popełniania zbrodni jest znacznie ciekawsza, niż angażowanie w to istoty nadnaturalne. Podcast zyskał nową nazwę, Death Wish, a Jake tak wziął sobie do serca zdobywanie nowego materiału, że rozpracował grupkę zamaskowanych nożowników, którzy okradali ludzi - gdy okazało się, że żaden z członków bandy nie przekroczył 20 roku życia, wszyscy jego obserwujący zgodnie stwierdzili, że to niedorzeczne, że pomimo jednego morderstwa na koncie, tak długo wymykali się policji, która najwyraźniej nie wzięła ich za priorytet. Co prawda przypłacił to utratą pracy jako kelner w klubie, nie najgorzej płatną, ale do tej pory twierdzi, że było warto, nawet jeśli na razie chcieli go zatrudnić tylko na stacji benzynowej. Umieszczanie odcinków podcastu na youtubie nie przynosi mu w chwili obecnej dużego zarobku, jako że nie należy do popularnych twórców, ale ciężko pracuje, żeby to zmienić. Ostatnio nawet trafił na nowy ciekawy temat.
Jego relacja z Lianą na przestrzeni lat miała się różnie - nie jest łatwo nauczyć nastolatkę odpowiedzialności, kiedy samemu nie jest się odpowiedzialnym - ale fakt, że dalej ze sobą mieszkają, wiele mówi. Potrafią drzeć koty i trwać w stanie kłótni przez tydzień, gdyż oboje są zbyt uparci, żeby odpuścić, ale jednocześnie Jake przyjechałby po nią, żeby odebrać ją z imprezy, gdyby go o to poprosiła i bez wahania wszcząłby bójkę z każdym, kto ośmielił się jej zagrozić.